Wiadomości

Nachalny amant w policyjnym areszcie

Data publikacji 27.12.2017

Lublinieccy policjanci zatrzymali 23-latka, który 2.00 w nocy wtargnął do mieszkania mieszkanki miasta oświadczając, że chce się spotkać z jej córką. Nachalny amant opuścił lokal dopiero wówczas, gdy kobieta zagroziła wezwaniem policji. W efekcie młody człowiek spędził noc w policyjnym areszcie. Niebawem odpowie też przed sądem za znieważenie interweniujących funkcjonariuszy.

Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Po godz. 2.00 z dyżurnym komendy skontaktowała się mieszkanka miasta, która poprosiła o interwencję wobec pijanego,nieznanego mężczyzny, który wtargnął do jej mieszkania, żądając spotkania z jej córką. Na miejsce natychmiast wyruszył policyjny patrol. Przed wejściem do bloku, w którym mieszkała zgłaszająca, młody człowiek zapytał mundurowych czy mają ogień ponieważ chciał odpalić papierosa. Pytający bardzo agresywnie zareagował na odmowę i w stosunku do policjantów użył wulgarnych zwrotów. Poproszony o podanie danych odmówił, oświadczył, że nie posiada przy sobie dokumentu tożsamości, a następnie poinformował, że zamierza wrócić do miejsca zamieszkania. Policjanci zatrzymali agresora i podczas sprawdzania czy nie posiada przy sobie niebezpiecznych przedmiotów - znaleźli jego dowód osobisty. Awanturnikiem okazał się 23-letni mieszkaniec Lublińca. W chwili ustalenia tożsamości młodego człowieka, na miejsce interwencji podeszła zgłaszająca, która wskazała go jako mężczyznę, który kilkanaście minut wcześniej wtargnął do jej mieszkania. 23-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Niebawem za swój wybryk odpowie przed sądem. Grozi mu teraz rok więzienia.

 

 

Powrót na górę strony