Wiadomości

Kradzież, której nie było

Data publikacji 16.08.2018

Mieszkaniec Lublińca zawiadomił policjantów o odnalezieniu roweru, który skradziono mu kilka dni wcześniej. Mundurowi pojechali na miejsce, przyjęli zawiadomienie, przeprowadzili oględziny i sporządzili dokumentację niezbędną do wszczęcia postępowania w sprawie o wykroczenie. Kiedy policjanci rozpoczęli poszukiwania złodzieja, zgłaszający przypomniał sobie, że nie było żadnej kradzieży…..

Wczoraj po 12.00, z dyżurnym komendy skontaktował się 46-letni mieszkaniec. Mężczyzna poinformował, że podczas spaceru po mieście, pod jednym z lublinieckich marketów znalazł rower, który kilka dni temu został mu skradziony. Pod wskazany adres pojechali policjanci. Zgłaszający wskazał przypiętego do stojaka „górala” i oświadczył, że dwa dni wcześniej zorientował się, że nie ma go w miejscu gdzie zawsze go pozostawiał. Mężczyzna doszedł do wniosku, że rower padł łupem złodzieja, ale z uwagi na niską wartość nie złożył zawiadomienia na policji. Po wysłuchaniu wyjaśnień 46-latka policjanci przyjęli zawiadomienie, przeprowadzili oględziny miejsca i zabezpieczyli rower. Po powrocie do domu, mężczyzna o swoim „odkryciu” opowiedział sąsiadom. Ci, po wysłuchani relacji poinformowali rozmówcę, że w ostatnim czasie przez kilka dni spożywał alkohol i sam kilkukrotnie jeździł do sklepu. Po rozmowie ze znajomymi 46-latek przypomniał sobie, że rzeczywiście sam zostawił rower zamknięty w stojaku, a kiedy dwa dni temu nie znalazł go w miejscu zamieszkania, ze złości wyrzucił kluczyk do zapięcia….. O swoich przemyśleniach poinformował mundurowych, którzy nie będą już szukać sprawcy kradzieży…….

 

 

 

Powrót na górę strony